Miliardy do wspólnej kasy

23 grudnia pojawił się na stronach Ministerstwa Środowiska projekt ustawy o zmianie ustawy o lasach z 18 grudnia. Liczący zaledwie dwie strony projekt zmian w ekspresowym tempie doczekał się kolejnej wersji. Już 7 stycznia, po posiedzeniu Rady Ministrów, światło dzienne ujrzała kolejna wersja. Dokument wpłynie nie tylko na same Lasy Państwowe, ale i na budżet państwa.

Lasy Państwowe mają w najbliższych dwóchlatach wpłacić do budżetu sowite kwoty. Przez pierwsze dwa lata po 800 mln zł.Pieniądze pochodzić będą z funduszu własnego Lasów. Zapisano też możliwośćzwolnienia z daniny lub jej zmniejszenia w przypadku wystąpienia szkód lubzagrożenia realizacji planu finansowo-gospodarczego, ale tylko w roku 2015. Zaśod 2016 r. LP co rok mają wpłacać do państwowej kasy 2% kwoty przychodów zesprzedaży drewna. To wg projektu ustawy z 7 stycznia. Wcześniejszy o trzytygodnie projekt zakładał stałe kwoty w wysokości 100 mln zł. Jeśli wysokośćprzychodów LP utrzymałaby się na poziomie ostatnich lat, to 2% obciążeniewyniosłoby nawet więcej: od 105 (2010 r.) do 131 mln zł (2011 r.).

Projekt przyjęła już Rada Ministrów. Po jejposiedzeniu premier Tusk deklarował, że intencją rządu jest, by przez bieżącedwa lata pieniądze z LP trafiały przede wszystkim na fundusz budowy dróglokalnych (650 mln zł). Pozostała część zasili ogólny budżet państwa. Takierozwiązanie jest korzystne i dla rządu (w listopadzie wybory samorządowe, zarok parlamentarne, a „schetynówki” to dobry argument na prowincji), i dla LP –„leśne” pieniądze nie roztopią się w kilkuset budżetowych miliardach, aletrafią na konkretny cel. Za cenę 800 mln zł Lasy zyskają argument jako „mecenasterenów niezurbanizowanych” i to w obszarze, z którego korzystają. Tyle żeintencjom brak mocy prawnej. Na razie jedynie minister Grabowski zapewnia, że650 mln zł znajdzie się we właściwym punkcie ustawy budżetowej.


Odwalone konsultacje

Przypomnijmy, że w ciągu dwóch ostatnichlat najistotniejsza dla rządu kwestia – opodatkowanie LP – ewoluowała odpełnego CIT, przez podatek z zysku na drogi lokalne, „podatek obrotowy” aż pocoroczną opłatę w stałej kwocie. To najbardziej zaawansowany projekt.Dotychczas poznawaliśmy jedynie kolejne wersje założeń do nowelizacji, terazmamy propozycje konkretnych paragrafów.

I najważniejsze – konsultowane dwa latawcześniej założenia nijak się mają do obecnego kształtu noweli. Chyba tylko poto, aby zachować wrażenie, że to nadal ten sam proces nowelizacyjny w projekcieustawy pozostawiono jeden z kilkunastu elementów z dotychczasowych założeń:podział etatu na miąższościowy rębny i powierzchniowy przedrębny.

Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że przepisypowstają w napiętej atmosferze i pośpiechu. W ostatniej wersji założeńnowelizacyjnych (28 listopada) pisano, że wobec trudności z uzyskaniemkonsensusu w sprawie opodatkowania lasów trzeba rozdzielić koniecznąnowelizację w zakresie unijnego EUTR od przepisów krajowych. Tymczasem EUTRnadal tkwi w formie założeń, a podatek od LP to już konkretne paragrafy i dotego dwukrotnie nawet zmienione. Czyżby tak szybko udało się dojść doporozumienia?


Rach-ciach i ustawa

„Skok na kasę” nie podoba się leśnikom.Przede wszystkim z uwagi na to, że wysokość obciążenia spadła jak grom zjasnego nieba i nie została poparta uzasadnieniem. Kwotowe obciążenie niewynika z zysku, średniej ceny drewna czy przychodów. 800 mln zł nawiązuje dostanu finansów LP – minister środowiska podaje, że nadwyżki LP na koniec 2012r. wyniosły 3 mld zł, dyrektor generalny LP tegoroczny ich poziom szacuje namiliard.

Za przewrotny należy uznać trybprzedstawienia tak ważnej poprawki. MŚ upubliczniło projekt ustawy dzień przedWigilią, na 2 stycznia zwołując spotkanie informacyjne. Zaproszeni na spotkanieprzedstawiciele organizacji leśnych i ZZ jednomyślnie podpisali się pod krytykątakich procedur.

W efekcie na Facebooku kilka dni poopublikowaniu projektu zmian pojawił się profil „Ręce precz od polskich lasów”(8 tys. polubień w ciągu dziewięciu dni). Autorzy, jak sami piszą, są przeciwniplanom polityków w Polsce nałożenia na Lasy Państwowe obciążeń finansowychcelem krótkotrwałego ratowania dziury budżetowej. Komentarzy nie brak w mediachi na forach internetowych.

Krytycznie o projekcie wypowiada się leśna„Solidarność”. Głos zabierają także posłowie – Jan Szyszko z PiS na łamach„Naszego Dziennika” wyraził pogląd, że wysokie wpłaty będą destrukcyjne idoprowadzą do niewydolności całych Lasów, a w finale do ich prywatyzacji.Pieniądze nie powinny też jego zdaniem być wykorzystywane do łatania dziurybudżetowej, a służyć np. rozwojowi wsi. W wywiadzie dla portalu wPolityce.plposeł twierdzi, że zapisy proponowane w noweli są niezgodne z Konstytucją.

Sam dyrektor generalny LP zaznacza, żewpłata do budżetu nie zrujnuje gospodarki leśnej i nie wpłynie na redukcjęzatrudnienia. Redukcja obejmie inwestycje, rekordowe w ostatnich latach,szczególnie w obszarze dróg. Pozbywając się „górki”, Lasy stracą też możliwośćuzyskiwania odsetek bankowych – za 2012 r. przychody z tego tytułu to aż 126mln zł. – Przyjrzymy się też kosztom administracji – mówi dyrektor.

Zwolennicy pomysłu uważają, że nie mapowodów, dla których LP wypracowując zysk, gospodarując majątkiem SkarbuPaństwa, miałyby się nim nie podzielić z budżetem (tak też brzmi uzasadnienietwórców projektu zmian w ustawie).


Minister Grabowski i dyrektor Wasiakzapewniają, że danina nie jest próbą sprywatyzowania Lasów. To uzasadnionywkład LP, związany m.in. z faktem niszczenia dróg przez samochody z drewnem. Apremier wręcz proponuje poprawkę w Konstytucji, by zapewnić trwałośćrozwiązania, jakim są LP z wolnym wstępem i korzystaniem z lasów przezobywateli.

O skutkach dla budżetu i samych LP ministerGrabowski i dyrektor Wasiak informowali 8 stycznia na konferencji prasowej.Jej zapis dostępny jest na naszych profilach na portalu Facebook i YouTube.

UZ, RaZ