
Były rzecznik prasowy LP, a obecny senator (PiS) Wojciech Skurkiewicz, znany jest ze swojego zainteresowania nie tylko kwestiami lokalnymi (Radomia), ale też tym, co słychać u poprzedniego pracodawcy. Tym razem uwagę parlamentarzysty zwróciła kwestia sprzedaży majątku Lasów. Chodzi o zakładany wpływ z tego tytułu do budżetu (mowa o budżecie na rok 2013) kwoty w wysokości ok. 32,5 mln zł. O co chodzi? O planowaną, zdaniem senatora w lwiej części, sprzedaż przez RDLP w Gdańsku gruntów „o znacznej wartości rynkowej”.
Postanowiliśmy u źródła dowiedzieć się, coRDLP chce sprzedać, z jakiego powodu i oczywiście „za ile”.
Teren, którego sprzedaż zainteresowałasenatora Skurkiewicza, położony jest na terenie Nadleśnictwa Gdańsk, adokładniej jest to niezwykle atrakcyjna inwestycyjnie Oliwa. Jak mówi WitoldCiechanowicz, rzecznik Nadleśnictwa: – Zainteresowane przetargiem jest dośćduże, trudno ustalić jednak, ile osób weźmie udział w samej procedurzeprzetargowej. Nieruchomość położona jest bez wątpienia w atrakcyjnej częściGdańska.
Działka ta, o powierzchni 8153 m2, objętajest, zatwierdzonym przez Radę Miasta, planem miejscowym, który zakłada w tymmiejscu możliwość zabudowy mieszkaniowo-usługowej. – Nieruchomość odziedziczonapo byłym Ośrodku Remontowo-Budowlanym LP składała się z kilku obiektów – odmurowanych do zadaszonych wiat. Budynki były w złym stanie technicznym.Wynajmowano je różnym, najczęściej małym firmom na cele biurowe i magazynowe.Mimo umiarkowanych stawek czynszu podmioty te miały znaczne problemy z regulowaniemnależności, które i tak nie pokrywały ponoszonych przez nadleśnictwo kosztówochrony całego obiektu, oświetlenia, amortyzacji, podatku od nieruchomości. W2007 r. Nadleśnictwo rozpoczęło proces wypowiadania umów dotychczasowymnajemcom (który trwał ok. 1,5 r.), w celu przeznaczenia terenu na sprzedaż –dodaje Witold Ciechanowicz. Istniejące budynki i obiekty przeznaczono dowyburzenia, cały teren został ogrodzony i opatrzony znakami zakazu wstępu.Jednak dość szybko niepilnowane mienie zaczęli rozkradać zbieracze „złomu”. Ichłupem padło nawet ogrodzenie… W związku z tym, oraz przeciągającymi sięprocedurami, Nadleśnictwo w roku ubiegłym postanowiło ponownie teren ogrodzić izatrudnić firmę dozorującą. Jak poinformował nas rzecznik Nadleśnictwa, obecnykoszt utrzymania tego terenu, wraz z ochroną, pochłania miesięcznie ok. 5600 zł(netto). Patrząc na ceny rynkowe oliwskich gruntów, nieruchomość ta warta jestok. 20 mln zł.
Czy wobec tego pozbycie się takiego terenujest działaniem uzasadnionym, czy też, jak podpowiada były rzecznik LP, jest to„początek zapowiadanej przez dyrektora Adama Wasiaka wyprzedaży majątkuzbędnego Lasów Państwowych?”?
BSz
Fot. J. Leszewski