
Minister gospodarki podpisał rozporządzenie, na mocy którego spalanie pełnowartościowego drewna w energetyce od 2013 r. nie będzie dotowane. Dziś tzw. współspalanie drewna jest traktowane jako odnawialne źródło energii (OZE), któremu przysługuje wsparcie.
Jak poinformował w piątek dziennikarzy wiceministergospodarki Mieczysław Kasprzak, w czwartek minister Waldemar Pawlak podpisałrozporządzenie, na mocy którego nie będzie się już wspierać spalania welektrowniach drewna wysokiej jakości, jakie wykorzystuje przemysł drzewny.Rozporządzenie wchodzi w życie z początkiem 2013 r., jest zgodne z prawem UE,zostało już notyfikowane w KE – podkreślił wiceminister.
Kasprzak zaznaczył, że jednym z powodów wprowadzenia takiegorozwiązania był wzrost ceny drewna, ze względu na zwiększony popyt ze stronyelektrowni. Wysokie ceny surowca pogarszały z kolei konkurencyjność przemysłu,m.in. papierniczego i meblarskiego.
Obecny polski system wsparcia dla OZE przewiduje, że każdysprzedawca energii musi posiadać odpowiednią ilość świadectw jej pochodzenia -tzw. zielonych certyfikatów poświadczających, że energia powstała ze źródełodnawialnych. Można je kupić na rynku albo samodzielnie uzyskać, produkującenergię z OZE. Z kolei posiadacze OZE sprzedają energię do sieci i dostajązielony certyfikat, który mogą sprzedać na rynku. Kwota, jaką za niego dostaną- to wsparcie dla źródeł odnawialnych.
Za OZE uznaje się tzw. współspalanie, czyli dodawanie welektrowniach biomasy – rolniczej bądź leśnej – do węgla. W ten sposób powstajew Polsce ponad połowa „zielonej energii”. Współspalanie, a zwłaszczawykorzystanie w tym celu pełnowartościowego drewna, było wielokrotniekrytykowane, zwłaszcza przez organizacje ekologiczne.
Dyrektor Departamentu Energii Odnawialnej MG Janusz Pilitowskipoinformował, że obok wycofania wsparcia dla zdefiniowanego drewnapełnowartościowego, rozporządzenie reguluje od nowa kwestie używania przywspółspalaniu biomasy rolniczej, która – zgodnie z założeniem regulacji – ma wenergetyce częściowo zastąpić biomasę leśną. Zwrócił uwagę, że barierą dowykorzystania biomasy rolniczej są możliwości technologiczne instalacji.Biomasa ta ma bardzo różne parametry oraz wartość energetyczną i jej stosowaniema negatywne skutki dla sprawności czy trwałości instalacji, głównie z powoduprzyspieszonej korozji.
Dzięki nowej regulacji, do wytwarzania energii szerzej mająbyć stosowane odpadki z drewna. Dodatkowo zakłady przemysłu drzewnego, np.papiernie, które mają również instalacje do produkcji energii, nie będą musiałydodawać do nich biomasy rolniczej, a używać tylko i wyłącznie produkowanych namiejscu odpadków drzewnych – podkreślił Pilitowski.
Rozporządzenie dotyczy też realizacji zobowiązań Polskiwobec UE co do udziału źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym. W ogólnymzużyciu energii w 2020 r. ma on wynieść 15,5%, w produkcji energiielektrycznej – 19%. Pilitowski zwrócił uwagę, że obecny system jest bardzokorzystny dla przedsiębiorców, gwarantuje im duże zyski, dlatego Polskawyprzedza harmonogram dochodzenia do celu na rok 2020. W związku z tymrozporządzenie podnosi cele pośrednie udziału OZE w bilansie. W 2013 r. zamiast10,9% cel będzie wynosił 12% i rósł o jeden punkt co roku. Pilitowskizauważył, że w Polsce ostatnio wytwarza się więcej „zielonej energii”niż zakładają to plany.
Podniesienie celu ma zapobiec ryzyku pojawienia sięnadpodaży zielonych certyfikatów i spadkowi ich rynkowej ceny, co z koleizmniejsza kwotę wsparcia dla OZE. Pilitowski przypomniał, że w ciągu ostatniegoroku, z powodu szybkiego rozwoju OZE, na rynku pojawiło się dużo certyfikatów iich cena spadła z poziomu ok. 280 do 230 zł.
Red.