Ustawa o ochronie przyrody – Siedliska naturowe chronione wszędzie

Prezydent podpisał 17 sierpnia nowelizację ustawy o ochronie przyrody. Wnosi ona poważne zmiany w zakresie ochrony siedlisk naturowych.

Bardzo istotny jest w tym kontekście nowyart. 60a: Jeżeli stwierdzone lub przewidywane zmiany w środowisku zagrażają lubmogą zagrażać siedliskom przyrodniczym będącym przedmiotem zainteresowaniaWspólnoty, regionalny dyrektor ochrony środowiska (…) jest obowiązany, pozasięgnięciu opinii właściwej regionalnej rady ochrony przyrody oraz zarządcylub właściciela terenu, podjąć działania w celu zapewnienia trwałego zachowaniatych siedlisk, eliminowania przyczyn powstawania zagrożeń oraz poprawy ichstanu ochrony.
Analogiczny przepis istnieje już dlagatunków chronionych. Teraz, zgodnie z brzmieniem zacytowanego artykułu,obowiązywać będzie powszechna ochrona siedlisk naturowych.
Ważna zmiana dotyczy relacji planuurządzenia lasu i planu zadań ochronnych dla obszarów Natura 2000. Od początkutego roku obowiązuje przepis, że PZO nie sporządza się dla obszarunadleśnictwa, dla którego ustanowiony pul został poddany ocenie oddziaływaniana środowisko (art. 28 ust. 11 pkt 3a). Ta sytuacja się zmieni – teraz, byuniknąć dublowania planów pul będzie musiał zawierać cały zakres PZO i zostać wtym zakresie uzgodniony z RDOŚ.
Nieznacznie zmienia się także Art. 52austawy, zwalniający gospodarkę leśną z zakazów ochrony gatunkowej. Obecniezwolnienie może nastąpić m.in. w sytuacji, gdy gospodarka leśna prowadzona jestna podstawie kodeksu dobrych praktyk. W nowelizacji mowa jest wyłącznie owymaganiach dobrej praktyki w zakresie gospodarki leśnej. Kodeks powstawał odub. roku, w tym roku jednak zamiast niego MŚ zaprezentowało projektrozporządzenia definiującego dobre praktyki, mało realne do zrealizowania. Czyw takim razie kodeks okaże się zbyteczny?
Ustawa zajmuje się także problemem bobra. Wprzypadku tego chronionego gryzonia odstępstwa od zakazów ochrony gatunkowej –możliwe także obecnie – teraz będą mieć formę zarządzenia RDOŚ wydawanego nanawet pięć lat.
Znika absurdalna luka prawna dotyczącainwazyjnej norki amerykańskiej. Od kilku lat można ją chwytać w pułapkiżywołowne, od teraz będzie można także legalnie uśmiercać schwytane osobniki.Inna rzecz, że sposób, w jaki się to może odbywać – za pomocą broni myśliwskiejlub metod stosowanych przy uboju zwierząt gospodarskich – to także niełatwyproblem z punktu widzenia prawa.
Pojawia się nowy przepis dotyczący zwierzątchronionych i wydry. Teraz każdy, kto przypadkowo schwytał lub zabił takiezwierzę lub instytucja państwowa, która się o tym dowiedziała, ma obowiązekniezwłocznie zawiadomić o tym RDOŚ.Dość trudny do egzekucji przepis (czy zechcemeldować taki przypadek leśniczy, znajdując przypadkowo przejechaną ropuchę?)nie został obwarowany żadną sankcją.
Pojawiła się także możliwość odstępstwa odzakazu płoszenia zwierząt łownych – zgody udzieli marszałek województwa.Dotychczasowy brak takiej możliwości powodował, że np. występowanie pospolitegogrzywacza mogło blokować inwestycje.
Nowelizacja wydłuża abolicję wobec terminuopracowania planów ochrony dla parków narodowych, rezerwatów przyrody i parkówkrajobrazowych. W 2008 r. ustawodawca ufnie zakładał, że uda się je wykonaćprzez 5 lat. Minęły cztery lata, wielu planów nadal nie ma, toteż ustawawydłuża termin ich przygotowania aż o kolejne 10 lat.

RaZ