
Suzuki Jimny zadebiutował na rynku w 1998 r. jako następca Samuraia. Czy okazał się równie dzielny terenowo i prosty w eksploatacji?
Jimny pojawił się na rynku przed blisko15-stu laty w 1998 roku. Suzuki nie mogło pozwolić sobie na walkę zkonkurentami typu Nissan Patrol, Mitsubishi Pajero, Toyota Land Cruiser, którebyły dużymi autami z mocnymi silnikami. Postawiono na sprawdzoną przez lataformułę niedużego samochodu terenowego o niskiej masie i małych silnikach. Autotego typu mogło być również postrzegane jako pojazd miejski. Na polskim rynkupojawił się w ofercie w 1999 roku.Powoli wypierał Samuraia, który byłprodukowany równolegle przez kilka lat. Kształty zewnętrzne zdradzają, że jestto terenówka budowana według klasycznych zasad. Niemalże pionowa szybaprzednia, stosunkowo długa i płaska maska, praktycznie pionowy tył.
Wszystkie te elementy w połączeniu z wysokim kątem natarcia i zejścia nawiązujądo klasycznych aut terenowych. Z drugiej strony eleganckie, wykończone plastikiemzderzaki są w stanie zmylić laika. Auto oferowano z dwoma silnikami, które zczasem ulegały modyfikacjom.
Nadwozie
Suzuki Jimny jest autem łatworozpoznawalnym, głównie dzięki swej nieproporcjonalności. Zaledwie trochę ponad3,5 m długości, 1,6 m szerokości w stosunku do ponad 1,7 m wysokości sprawiająwrażenie aut niestabilnego. Nadwozia zachowuje oczywiście kształty rasowegoauta terenowego. Utwierdzają nas w tym takie szczegóły, jak krótkie zwisy,okrągłe światła, mocne nadkola, zadowalający prześwit, duże powierzchnieprzeszklone oraz zapasowe koło na drzwiach bagażnika. Słowem – prawdziwaterenówka.
Nadwozie charakteryzuje się dobrymiparametrami terenowymi:
Kąt natarcia: 37°,
Kąt zejścia: 46°,
Kąt rampowy: 31°.
Produkowano dwa rodzaje nadwozia – cabrioze zdejmowaną tylną częścią dachu oraz standard z zamkniętym nadwoziemblaszanym. Nadwozie oparte jest na sztywnej ramie nośnej. Z zewnątrz Jimnyniewiele zmieniał się w czasie produkcji.
Wnętrze
Wymiary zewnętrzne decydują o ilościmiejsca we wnętrzu Jimny. W większości aut terenowych nie narzekamy na brakmiejsca, w Suzuki Jimny sytuacja przedstawia się inaczej. Za kierownicą odnajdąsię osoby niedużego wzrostu. Ludzie „słusznych” rozmiarów mają problemy nawetze sprawnym kręceniem kierownicą. Ręka potrafi blokować się między kolanem akierownicą. Kolejny minusem jest niedostateczna regulacja fotela wzdłuż.Wsiadanie do tyłu nie jest łatwe, fotele nie mają pamięci położenia, zawszetrzeba od nowa ustawiać płożenie siedziska i nachylenie oparcia. Z tyłu ciężkoznaleźć wygodą pozycję. Oparcie jest niemal pionowe, co nie sprzyja dłuższympodróżom. W Jimny wystarczająco dużo miejsca jest za to na nasze głowy.Mikroskopijny bagażnik można powiększyć przez złożenie siedzeń.
Wystrój wnętrza uległ zmianom w 2005roku.Lifting był to z pozoru delikatny, ale w rzeczywistości zaszło sporozmian, głównie wewnątrz auta. Z konsoli centralnej zniknęły antyczne suwaki doobsługi systemu wentylacji, w ich miejsce pojawiły się nowocześniejszepokrętła. We wnętrzu pojawiła się trójramienna kierownica, zastosowano lepszejakościowo materiały wykończeniowe. Kolejną zmianą było zastąpienie drążkasterującego skrzynią rozdzielczą trzema przyciskami sterowania napędem. Jest torozwiązanie łatwiejsze w obsłudze, wyglądające bardziej estetycznie, aleoff-roadowcom z zasadami z pewnością nie przypadło do gustu. W wyposażeniuoferowano zarówno klimatyzacja, jak i pełną „elektrykę” (łącznie z ogrzewaniemsiedzeń), ale w zamian kierownica nie miała żadnej regulacji. Poziom wykończeniajest poprawny a użyte materiały dobrej jakości. Całość podporządkowana zostałaergonomii. Kierowcy docenią także dobrą widoczność wynikającą z wysokiejpozycji za kierownicą oraz dużej powierzchni szyb i spo-rych rozmiarów lusterekbocznych.
Silniki i przeniesienie napędu
Zastosowane silniki niezależnie od rodzajuzasilania dysponują stosunkowo małą pojemnością. Wbrew pierwszym wrażeniomjazda nimi jest dość płynna i w miarę dynamiczna, a wszystko dzięki niewielkiejmasie auta oraz niezbyt szerokim oponom. Do sprawnego poruszania się jesteśmyjednak zmuszeni wykorzystywać cały zakres obrotów silników. W warunkachterenowych poruszanie się ułatwia reduktor, którego używanie wydłuża żywotnośćsprzęgła oraz zwiększa właściwości terenowe. O ile silniki benzynoweniezależnie od wersji nie sprawiają użytkownikom większych kłopotów, o tylesilniki diesla powstałe w współpracy z Renault bywają kapryśne w użytkowaniu.Najwięcej problemów przysparzają wtryskiwacze, których żywotność jest skromniemówiąc dyskusyjna… Z reguły po osiągnięciu przebiegu nieco ponad 100 tys. kmdochodzą kresu swego żywota, a regeneracja lub wymiana na nowe nie należy dotanich. Jeśli zbyt długo będziemy zwlekać z ich wymianą, możemy do kosztównaprawy doliczyć regenerację pompy wtryskowej… W przeniesieniu napęduwykorzystywano automatyczne i manualne skrzynie sprzężone ze skrzyniąrozdzielczo redukcyjną. Automat oferowany był z silnikiem benzynowym. Przedninapęd sprzęgany jest „na sztywno” co utrudnia nam poruszanie się po asfalcie zwłączonym napędem 4×4. W mostach brak blokad mechanizmów różnicowych. Nareduktorze nie brakuje mocy. Nawet pozbawione elektronicznych systemów kontrolitrakcji i blokad dyferencjałów niewielkie koła bezproblemowo wyciągają lekkieauto z terenowych opresji – znacząco pomaga w tym niska masa, dzięki którejJimny nie zapada się w grząskim podłożu. Samochód dowodzi, że czystomechaniczne i proste rozwiązania ciągle pozostają konkurencyjne i stosunkowobezawaryjne.
Zawieszenie
Zastosowano tu klasyczną ramę, do którejprzymocowane są dwa sztywne mosty napędowe, zawieszone na sprężynach.Amortyzatory zamocowane są niezależnie, jeśli kierowca jeździ zgodnie zprzepisami ruchu drogowego – jazda Jimny jest bezpieczna. Dzięki małemurozstawowi kół i osi jazda ma w sobie coś z gokarta, natychmiast samochódreaguje na każdy ruch kierownicą, a każdy wybój w zakręcie może wytrącić zrównowagi i tak niespokojny tył. To zasługa zależnego zawieszenia. Potrafi onoprzesunąć tylną oś o kilka centymetrów w każdej chwili. Jeśli chcemy szybkojechać po wybojach, musimy być gotowi na kontrę w każdej chwili. Problempojawia się też przy normalnych koleinach, bo mały rozstaw kół sprawia, żeJimny nie mieści się w ich standardowym rozmiarze. Trzeba zatem obserwowaćdrogę i trzymać kierownicę. Fabryczne nadwozie nie pozwala na stosowanienadwymiarowych opon, prześwit nie jest imponujący (190 mm), lecz starcza dosprawnego pokonywania leśnych duktów. Stosowanie felg o większym odsadzeniu ETpotrafi skutkować przyśpieszonym zużyciem łożysk przednich kół. W/w łożyska sąteż z reguły słabym punktem aut z silnikiem diesla.
Hamulce
Klasyczny układ, przód tarcze, tył bębny.Ze względu na niską masę auta nie stanowią większego problemu, zdarzają sięjednak problemy z przegrzanymi tarczami skutkujące koniecznością wymiany…
Wady i zalety
Wady:
– niski komfort resorowania,
– kiepskie prowadzenie przy większych prędkościach,
– nieprecyzyjny układ kierowniczy,
– ciasne wnętrze,
– maleńki bagażnik,
– problemy z układem zasilania silników diesla,
– szybkie zużycie elementów zawieszenia wwersjach diesla.
Zalety:
+ wysoka sprawność terenowa,
+ zwrotność,
+ stosunkowo niska cena zakupu,
+ klasyczna linia nie poddająca się próbieczasu,
+ spalanie do przyjęcia,
+ znakomita widoczność.
Opinie użytkowników
Jacek Simiński, leśniczy LeśnictwaKlotyldzin użytkuje Jimny 1,5 DDIS w wersji 65 KM z 2005 roku. Auto zostałonabyte w 2007 r. z przebiegiem 30 tys. km, obecny przebieg to 123 tys. km.Właściwości terenowe i zwrotność auta zostały ocenione pozytywnie, spalanie wzależności od pory roku waha się w granicach 7–8 l/100 km (poza ciężkimiwarunkami zimowymi). W codziennej jeździe pomaga bogate wyposażenie – pełna„elektryka”, klimatyzacja, przeszkadza nadwozie typu cabrio, dzięki któremu dośrodka dostaje się mnóstwo kurzu. Poza typowymi czynnościami obsługowymi(wymianu olejów, filtrów, rozrządu) często były zmieniane łożyska przednich kół(kilka razy), awaria wtryskiwaczy przy przebiegu niespełna 120 tys. km.dotkliwie obciążyła budżet rodzinny… W trakcie użytkowania zmienione zostałyrównież tylne amortyzatory, na zużycie których wpływ mogło mieć częste używaniekosza zawieszanego na haku. Reasumując, kolega Jacek nie jest do końcazadowolony z auta i w najbliższym czasie zamierza zmienić Jimny na GrandVitarę.
Wojciech Pszczoła, leśniczy LeśnictwaBudzyń użytkuje Jimny 1,3 VVT z 2005 roku. Auto zostało zakupione w 2008 r. zprzebiegiem 23 tys. km, obecnie Jimny ma na liczniku 113 tys. km. Podobnie doopisywanego wcześniej auta tu też mamy pełne wyposażenie elektryczne iklimatyzację. Nadwozie zamknięte pomaga w utrzymaniu czystości we wnętrzu.Przez cały okres użytkowania poza czynnościami obsługowymi wystąpiły dwieawarie: wymiany wymagała rozszczelniona chłodnica wody, drugą awarią były pojawiającesię co pewien czas problemy z załączaniem przedniego napędu sterowanymelektrycznie. Poza tymi awariami auto sprawuje się bez zarzutu i właściciel manadzieję cieszyć się nim długo.
Obydwaj właściciele użytkują swe autapraktycznie wyłącznie do celów służbowych, tak więc niski komfort na dłuższychdystansach nie jest im straszny.
Pozdrawiam terenowo.
Sebastian Kołacz
Kolejny artykuł: Hyundai Galloper –„prawie” Pajero?