
Fiat już od dziesiątków lat lubi liczbowe nazwy modeli. Sedici to w tłumaczeniu z włoskiego ,szesnaście” i nazwa ta (iloczyn 4×4) ma podkreślać zastosowany w tym aucie napęd na obie osie.Jedni producenci samochodów wykradają konkurencji plany rozwiązań technicznych aut (patrz afera szpiegowska w Formule 1), inni wolą legalną i całkiem owocną współpracę. Jej przykładowym efektem jest produkowane w Esztergom na Węgrzech japońskie auto, którego desing opracował sam Giorgetto Giugiaro, sprzedawane w Europie pod dwiema markami. Suzuki SX już prezentowaliśmy, dziś przedstawiamy Fiata Sedici.
FIAT już od dziesiątków lat lubi liczbowe nazwy modeli. Sedici to w tłumaczeniu z włoskiego „szesnaście” i nazwa ta (iloczyn 4×4) ma podkreślać zastosowany w tym aucie napęd na obie osie. Wyboru trybu napędu dokonujemy za pomocą przycisku umieszczonego pomiędzy fotelem kierowcy i pasażera. Mamy możliwość wyboru pomiędzy trybem „2WD”, w którym napędzane są koła przedniej osi, „Auto” – gdy sterowane elektronicznie sprzęgło wielotarczowe przekazuje część momentu na tylną oś w zależności od potrzeb i „Lock”, w którym następuje równy rozdział siły napędowej pomiędzy obiema osiami.
Pozwala to na oszczędzanie paliwa gdy wybierzemy 2WD, zwiększenie bezpieczeństwa w razie drogowych niespodzianek (Auto) i podniesienie dzielność samochodu w trudniejszych warunkach (Lock). Ten ostatni tryb – bardzo przydatny, gdy mamy do pokonania błoto, piach czy śnieg – jest jednak automatycznie wyłączany przy prędkości 60 km/h.
Rzeczywiście, po zjechaniu z asfaltu Sedici zachowuje się bardzo przyzwoicie. Nie jest to rzecz jasna auto terenowe ani chyba nawet pełnokrwisty SUV, ale daje sobie doskonale radę na luźnych nawierzchniach i bardzo dobrze pokonuje nierówności terenu. Sprzyja temu dość duży prześwit. Samochód ma przy tym sztywną konstrukcję nadwozia i wzmocnioną ramę podwozia, co ma wpływ nie tylko na jego trwałość. Twarde zawieszenie (przód: niezależne typu McPherson, tył: belka skrętna z wahaczami) sprawia, że auto w terenie nie kołysze się zbytnio, a w szybkich zakrętach nie odczuwamy przechylania się nadwozia. Trzeba jednak uważać przy pokonywaniu stromych podjazdów, by nie urwać zderzaka, co związane jest ze sporym przednim zwisem. Zaletą samochodu jest łatwość manewrowania i zwinność – precyzyjny układ kierowniczy – co przydaje się również w zatłoczonych centrach miast.
Samochód nie rzuca na kolana pojemnością bagażnika (270 l), ale nadaje się za to doskonale do ciągnięcia przyczepy (dmc hamowanej przyczepy wynosi 1200 kg). Docenili to miłośnicy caravaningu – angielski Caravan Club, po trwających cztery dni testach, przyznał Sedici swoją główną nagrodę Towcar 2007 (auto zwyciężyło takich konkurentów jak Kia Magnetis, Daihatsu Terios czy Nissan Note).
Sedici dysponuje skutecznymi hamulcami (przód tarczowe, tył bębnowe). Dostępne jest w kilku wersjach wyposażenia i w dwóch wersjach silnikowych – 16-zaworową jednostką benzynową o mocy 107 KM, współpracującą z 5-biegową skrzynią przekładniową i sprawdzonym w innych modelach włoskiego koncernu turbodieslem 1,9 Multijet (skrzynia 6-biegowa), w jaki był wyposażony testowany model.
To bardzo dynamiczny i jednocześnie superelastyczny silnik. Uzyskano bardzo dobry stosunek mocy do masy pojazdu – na jednego konia mechanicznego przypada niewiele ponad 11 kilogramów. Jedyną jego wadą jest nieco zbyt duży poziom hałasu, odczuwalny przy przekroczeniu 3 tys. obrotów. Kontentuje się stosunkowo niedużym zużyciem paliwa (miasto 8,1, szosa 5,7, średnio 6,8 l oleju
napędowego na 100 kilometrów.)
W kabinie jest sporo miejsca, fotele dobrze trzymają na boki, a wnętrze zostało dopracowane zarówno pod względem ergonomii, jak i estetyki. Dobre materiały wykończeniowe, chromowanewstawki na kierownicy, konsoli centralnej i dźwigni zmiany biegów. Kierujący siedzi wysoko i ma niezłą widoczność we wszystkich kierunkach, choć do tyłu nieco ograniczają ją słupki i stosunkowo niewielka szyba.
Auto może się podobać. Zgrabne, a jednocześnie sprawiające wrażenie muskularnego, nadwozie wyposażono w dodatki, mające przekonać o jego off-roadowym charakterze – metalowe nakładki pod przednim i tylnym zderzakiem, a także osłony nadkoli.
Zadbano o bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa biernego i czynnego – sztywna kabina chroniąca pasażerów, pochłaniające energię strefy zgniotu, 6 poduszek powietrznych. Komfort podróżowania zwiększa automatyczna klimatyzacja, w wyposażeniu są również podgrzewane i regulowane elektrycznie lusterka elektrycznie sterowane szyby przednie i tylne oraz radioodtwarzacz CD.
Pozostaje cena: najtańsza wersja Sedici 4×4 z silnikiem benzynowym to wydatek 58 290 zł (podobne Suzuki SX przekracza 60 tys. zł). Z turbodieslem Fiat kosztuje 73 290 zł SX wyposażony w fiatowski Multijet 1,9 (tyle że z manualną klimatyzacją) jest wyceniony na 69 900 zł. Nie wadomo, czym kierują się przedstawicielstwa w polityce cenowej…
Ale zawsze można się potargować o promocje.
MTR