Czym do lasu?

Proponujemy Czytelnikom cykl tekstów o samochodach, nadających się do użytkowania w lesie. Będziemy w nimprzedstawiali wady i walory poszczególnych modeli samochodów terenowych – od najtańszych po drogie.Wprawdzie terenówki z wyższej półki są zdecydowanie poza zasięgiem możliwości finansowych leśników i niezachęcamy do kupna limitowanej wersji Hummera, ale sądzimy, że również te auta warto prezentować, gdyżobecnie nie ma żadnych problemów aby – za w miarę umiarkowaną cenę – sprowadzać używane samochody zzagranicy.

Miałem już okazję w jednym z nadleśnictw przejechania się po wertepach starszym modelem Jeepa Cherokee, który- wraz z całkowitymi opłatami koniecznymi do rejestracji – kosztował 9 tysięcy złotych i wszystko wskazuje na to, żepojeździ jeszcze parę ładnych lat.

Oczywiście akurat w przypadku samochodów terenowych istnieje ryzyko – bez porównania większe niż w przypadkuzwykłych samochodów – kupna egzemplarza, który wygląda całkiem ładnie, a jest kompletnie wyjeżdżony.

Koszt doprowadzenia do użytku takiego pojazdu bywa kilkakrotnie wyższy niż cena zakupu, nawet wziąwszy poduwagę, że szerokim łukiem będzie się omijało autoryzowane serwisy. Z drugiej strony, moda na samochody terenowelub tzw. SUV, jaka panuje nie tylko na Zachodzie, powoduje, że 90 procent tych pojazdów nigdy nie zjeżdża z asfaltui istnieje duże prawdopodobieństwo, że uda się kupić taki właśnie egzemplarz, którym jakaś dama przez parę latjeździła tylko do sklepu.

Prezentując poszczególne modele będziemy także zwracali uwagę na koszty eksploatacji – nie ograniczające sięprzecież do kosztów paliwa, ale wynikające również z koniecznej częstotliwości przeglądów i wymian materiałóweksploatacyjnych, dostępności i cen części oraz ich wartościowych zamienników etc. Będziemy się też zastanawiaćnad alternatywą: benzyna/gaz czy olej napędowy. To ostanie to wprawdzie wróżenie z fusów, bo nikt nie jest wstanie przewidzieć relacji cenowych między poszczególnymi rodzajami paliwa (jeszcze kilka lat temu cena LPG byłaponad dwukrotnie niższa niż cena benzyny, a i relacja między olejem napędowym, a benzyną zmienia się wzastraszającym tempie), ale…

Zwrócimy także uwagę na takie źródło zakupów używanych samochodów, jakim jest wojsko, gdzie wciąż jeszczemożna za psi grosz kupić prawdziwą terenówkę, która pod względem trwałości i walorów stricte terenowych bije nagłowę najdroższe nowoczesne auta, o czym można się łatwo przekonać przeglądając wyniki rajdów terenowych.

Postaramy się również przedstawić ofertę dostępnych akcesoriów (od wyciągarek po orurowania) i opon terenowych.

Bez tych ostatnich, najlepsze nawet auto z napędem na cztery koła i wszystkimi możliwymi blokadami nie da sobierady w naprawdę trudnych miejscach.

Życie pokazuje, że w większości przypadków po lesie jeździ się przede wszystkim zwykłymi samochodami osobowymi.

Nie ma już niestety w ofercie handlowej produkowanego przez tak wiele lat malucha, który – przy wszystkich swoichrozlicznych wadach, o jakich pisano całe książki – miał także sporo zalet i – o dziwo – zupełnie nieźle dawał sobieradę na leśnych drogach, w ostateczności jak ugrzązł, to można go było samemu wypchnąć, a przede wszystkimtanim kosztem bez większego kłopotu zrobić kapitalny remont na podwórku.

Niestety, czasy prostych w obsłudze, nie wymagających diagnostycznych komputerów i specjalistycznegooprzyrządowania samochodów, takich jak wspomniany maluch czy niezwykle przeze mnie ceniona Syrena Bosto lubR-20, odeszły bezpowrotnie. A szkoda.Współczesne samochody są tak zaprojektowane, by w jak największym stopniu utrudnić (albo i uniemożliwić)

użytkownikowi wykonywanie jakichkolwiek czynności obsługowych poza autoryzowanymi serwisami, bo to na tymwłaśnie, a nie na sprzedaży najwięcej się zarabia.

Niektóre z samochodów osobowych lub dostawczych są oferowane w wersji z lekka „uterenowionej” (ostatnio takąniezwykle ciekawą ofertę przedstawił lubiany przez leśników od latCitroen). Część z nich to auta z napędem na cztery koła, walorem innych jest choćby większy prześwit. Również te”cywilne” samochody, które nadają się, by wjechać nimi do lasu bez większego strachu, postaramy się pokazać wnaszym przeglądzie i dowiemy się, jakie firmy oferują zniżki albo lepsze kredyty dla pracowników leśnictwa.

Spróbujemy też poradzić, w jaki sposób owe zwykłe samochody można zabezpieczyć, tak by jeżdżenie nimi poleśnych drogach wiązało się z jak najmniejszym ryzykiem i jak w miarę prosto można zwiększyć ich dzielność wtrudniejszym terenie.

Będziemy też sukcesywnie wyjaśniać skróty, używane przez producentów samochodowych dla określaniaposzczególnych systemów, w jakie wyposażane są współczesne samochody, w czym można się łatwo pogubić, gdyżwiele firm stosuje, nie wiedzieć czemu, dla oznaczania tego samego systemu swoje własne określenia.

Opiszemy też znaczenie poszczególnych parametrów, używanych w opisie wszystkich samochodów terenowych,takich jak np. kąty zejścia, natarcia, rampowy; wykrzyż osi etc.Zapraszamy również Czytelników do nadsyłania swoich opinii na temat poszczególnych modeli samochodów. Byćmoże uda nam się w ten sposób stworzyć nieoficjalny ranking najbardziej cenionych wśród leśników samochodów?

Chętnie pokażemy także wszystkie prywatne pomysły na polepszenie ich własności terenowych, które sprawdziły sięw praktyce i któremogą wykorzystać inni.

MTR