INTERFORST 2006

Monachijskie targi INTERFORST organizowane są od 1970 r. co cztery lata. Tegoroczna edycja odbyła się 12–16 lipca. Ze względu na piłkarskie mistrzostwa świata, którymi pasjonowała się Europa, termin imprezy przesunięto o kilka dni w stosunku do pierwotnie zaplanowanego. Jednak obserwując setki ludzi czekające na wejście na teren wystawowy, można było odnieść wrażenie, że oczekują na finałowy mecz Niemcy–Włochy. W sumie ekspozycje 410 firm z kilkunastu krajów obejrzało – uwaga – 50 tys. osób!

Największe w historii zainteresowanie imprezą przekroczyło oczekiwania organizatorów. – Szczególnie wrażenie robiła pozytywna atmosfera trwająca przez całe pięć dni targów –mówi dyrektor zarządzający INTERFORST Norbert Bargmann. Znakomita atmosfera sprzyjała zwiedzaniu, ale też podpisywaniu kontraktów. Warto odnotować umowę o współpracy zawartą przez ORWLP w Bedoniu i niemiecką firmą certyfikującą maszyny leśne – KWF. Organizatorzy szacują też, że znaczna część sprzętu przywiezionego na targi została sprzedana od razu w Monachium.

Targi uważa za udane Ryszard Misiek, szef OTL w Jarocinie. Oferta Jarocina spotkała się z dużym zainteresowaniem, głównie ze względu na znaczną konkurencyjność cenową i wcale nieczęsty charakter prezentowanych maszyn do uprawy gleby. – Obecność w Monachium sporo kosztuje – mówi dyrektor Misiek – ale bez tego nie ma mowy o rozwoju firmy.

Monachijskie targi imponują rozmachem. Prócz ekspozycji producentów i dystrybutorów sprzętu leśnego, w jednej z hal zorganizowano pokazy prac leśnych i cykl seminariów. W kolejnych numerach postaramy się zaprezentować najciekawsze nowości zaprezentowane na INTERFORST.

tekst & zdjęcia: Rafał Zubkowicz

 


Stoisko OTL Jarocin było najlepiej widoczne spośród polskich firm obecnych w Monachium

 


Najwięksi, jak Stihl, prezentowali się w kilku miejscach jednocześnie

 


Na INTERFORST dominowali producenci sprzętu przeznaczonego do użytkowania zasobów leśnych

 


Pokazy ratownictwa w koronach drzew to jedna z kilkudzisięciu prezentacji, jakie odbywały się non stop w jednej z hal wystawowych

 


50 tysięcy odwiedzający w ciągu pięciu dni (głównie z Niemiec i Austrii), to rezultat, o którym mogą póki co marzyć organizatorzy targów w Polsce